Nguyễn Phan Quế Mai
Góry śpiewają
The Mountains Sing
przekład Izabela Matuszewska
Seria: Piąta strona świata
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-8361-087-0
Seria Piąta strona świata nie jest wielka, ale są w niej książki dobrane w taki sposób, że każda z nich zostanie już ze mną na zawsze. Dla mnie są ważne, niosą przesłania i opowiadają fascynujące, angażujące i niebanalne historie. Tym razem zapraszam na słów kilka o kolejnej z nich, czyli Góry śpiewają.
Są narody, którym los zadaje więcej ciosów niż innym, a jednak podnoszą się i trwają.
Jak Wietnamczycy, którzy czerpią siłę z przywiązania do tradycji, rodziny i własnej historii.
Historia, którą opowiada nam Nguyễn Phan Quế Mai obejmuje większość XX wieku i jest wielopokoleniową sagą na tle rozgrywających się wydarzeń w Wietnamie. Tak się składa, że znamy jednostronnie opowiedziana historię wojny wietnamsko-amerykańskiej. Teraz mamy okazję poznać w końcu co ma do powiedzenia druga strona, I nie są to jakieś suche fakty, ale przepięknym językiem opisana historia wieloletniego cierpienia i strachu. Nie zabraknie też miłości i poświęcenia, ale najwięcej przebija determinacji by dotrwać do jutra, by przetrwać.
Rok 1972. Czekające na powrót z wojny swoich bliskichDieu Lan (babcia) i Hương (wnuczka), pełne niepokoju i niewiedzy czy w ogóle żyją, zaczynają opowieści. Dieu Lan przenosi się w przeszłość i kreśli historię własnej rodziny kiedy Wietnam był kolonią francuską (po działaniach wojennych). Opowiada o japońskiej okupacji, o głodzie, który im towarzyszył niemal każdego dnia. Na przemian z wnuczką Hương zabiera czytelnika w przeszłość Wietnamu, którą mamy możliwość poznać z punktu widzenia każdej z nich. Przed naszymi oczami przewijają się obrazy członków rodziny Trần, którzy na przestrzeni czasu próbują radzić sobie z wojnami, rewolucjami, reformami, a przede wszystkim ciągłym głodem, biedą i cierpieniem. Czytelnik jest bardzo zaangażowany i odczuwa boleśnie tę historię.
Mimo tego jest to opowieść, która niesie nadzieję. Owszem są opisy, od których najchętniej odwróciłoby się wzrok: brutalności, tortury, śmierci, przemocy seksualnej. Ale nawet wśród takich opisów, wśród tylu okropności autorka potrafiła zasiać ziarno czułości, miłości czy współczucia.
Warto przypomnieć, że Nguyễn Phan Quế Mai jest poetką, a powieść Góry śpiewają to jej debiut prozatorski, nad którym pracowała siedem lat. I widać w tej książce te poetycką duszę. Opisy Wietnamu są wręcz zapraszająco piękne, by odwiedzić ten odległy, a dla nas także egzotyczny kraj. Tylko nie wiadomo czy ten obecny Wietnam będzie wyglądał tak samo, jak ten, który przyszło nam poznać dzięki Diệu Lan i Hương.
Góry śpiewają to (wiem, że się powtarzam) piękna powieść i szczerze Wam ją polecam, bo uważam, że warto poznać zdanie również drugiej strony konfliktu, który znamy z reguły z filmów amerykańskich. Ale czy przeczytacie, czy nie, to zostawiam do przemyślenia Wam. Żeby jednak ułatwić podjęcie decyzji, zostawiam Was z bardzo wymowną dedykacją do książki:
Mojej babci, która zmarła podczas Wielkiego Głodu,
dziadkowi, który zginął z powodu reformy rolnej
wnukowi, któremu wojna
wietnamska odebrała młodość.
Milionom Wietnamczyków oraz osób
innych narodowości, które straciły życie
w wojnie. Oby nasza planeta nigdy więcej
nie doświadczyła konfliktów zbrojnych.
monweg
Dziękuję
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 58/120; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,8 cm; 464 stron; Pod hasłem – C; Wielkobukowe okładkowe bingo – intensywne neonowe kolory; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - G
Góry śpiewają - Nguyễn Phan Quế Mai do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz