Janusz Płoński
Kamień z księżyca
Wydawnictwo Harde
ISBN 978-83-8343-595-4
Czy oglądaliście serial telewizyjny Alternatywy 4? Moje pytanie ma sens, ponieważ autor książki Kamień z księżyca współtworzył scenariusz i dialogi do tego serialu. Jeżeli macie pojęcie, jak to było w filmie i w rzeczywistości lat 80. XX wieku, to już mniej więcej macie zalążek tego, co będzie w powieści Janusza Płońskiego. Zapraszam na słów kilka o tej książce.
Gdy czytam tego typu powieści i przenoszę się do czasów mojej młodości, to z większą mocą dociera do mnie ile mam lat i ile czasu upłynęło. Czytając wspominam i porównuję, a przy tym potrafię bawić się przednio. I tak było w przypadku tej książki. Przyznam, że pióro (czasem ostre) Janusza Płońskiego bardzo mi odpowiada, a jego humor jeszcze bardziej.
Hotel Cracovia, bar Czarny Kot – jakże oderwany od tej całej szarzyzny PRL-u. Bardziej kolorowy, bardziej światowy, w ogóle bardziej… To tutaj rozgrywa się gro najważniejszych wydarzeń, rozmów, spotkań (i czego tam jeszcze) można powiedzieć na światowym poziomie. Nie przesadzam, bo wachlarz postaci, które przewijają się przez ten bar i występują na kartach książki jest imponujący. Spotykamy niby zwykłych ludzi boksera, nauczycielkę, handlarza i oczywiście barmana – bo jak to, bar bez barmana? Ale także osoby mające wpływ na życie publiczne w państwie, a wśród nich sekretarza partii, niemieckiego bankiera czy amerykańskiego senatora, który to przywozi kamień księżycowy z samej misji Apollo 11.
Jednak jak by nie patrzeć to najciekawszą postacią, wokół której wszystko się kręci jest Justyna. Kim jest Justynka, bohaterka tej niezwykłej powieści? Słynną modelką? Milionerką? Artystką? Nie. To kochająca matka dziesięcioletniego Kamila.
Kobieta naprawdę wielu talentów, które Płoński odkrywa niespiesznie na kartach książki. Justyna jest postacią złożoną, reprezentantką najstarszego zawodu świata; a jej spostrzeżenia i wiedza mogłyby zawstydzić niejednego inteligenta. Według mnie to idealna bohaterka na tamte, ale i na te czasy. I przyznaję, że nie da jej się nie polubić.
Kamień z księżyca to powieść zbudowana z ironii i metafor, podobnie jak kino (filmy i seriale) tamtych czasów. Widzieliśmy to choćby w Alternatywach 4, widzieliśmy w komediach Stanisława Barei. Trochę nas to bawiło, trochę smuciło. I podobnie jest z powieścią Janusza Płońskiego. Tak, jak lata 80. i 90., przemiany, które zachodziły w kraju, tak Kamień z księżyca buduje atmosferę i nostalgiczną, bo wracamy do tego co było, i śmieszną, całkowitym absurdem sytuacji.
I śmiejemy się, zwłaszcza młodsze pokolenie, nie do końca rozumiejąc, bo w końcu oni tego wszystkiego nie przeżyli. Ale Płoński pamięta i to spisał. I my, ludzie trochę starszej generacji pamiętamy.
Kamień z księżyca to książka świetnie napisana. Z przyjemnością się ją czyta, płynie się z nurtem i nie można przestać. Dziękuję autorowi za powrót do tych szarych, ale jakże kolorowych lat.
Zdecydowanie polecam.
monweg
Dziękuję
W ramach wyzwań: Przeczytam 120 książek w 2025 roku – 72/120; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,8 cm; 344 stron; Pod hasłem – B; Wielkobukowe bingo – miejsce akcji: PRL
Kamień z Księżyca - Janusz Płoński do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz