środa, 11 lipca 2018

Niespłacone długi - Petros Markaris


Autor – Petros Markaris
Tytuł – Niespłacone długi
Tytuł oryginału – Lixiprothesma Dania
Cykl – Trylogia kryzysu
Seria – Zbrodnia w cieniu Akropolu
Przekład – Przemysław Kordos
Oficyna Literacka Noir sur Blanc
ISBN 978-83-6561-370-7

Ateny, lato 2010 roku. Mieszkańcy z wypiekami na twarzy śledzą kolejne mecze Mundialu, ale miasto dusi fala upałów oraz przeciągający się kryzys finansowy. Mimo to opowieść rozpoczyna się od szczęśliwego wydarzenia: ateński policjant, inspektor Charitos, wydaje za mąż swoją jedynaczkę. Ale radość nie trwa długo, ponieważ pojawia się morderca, który na celownik bierze bankowców. Najgorsze, że zabójcą może być praktycznie każdy – połowa ateńczyków ma pożyczki, zaś wielu z nich spóźnia się ze spłacaniem kolejnych rat. Charitos i jego ludzie próbują uspokoić sytuację, zanim runie system bankowy.

Petros Markaris jest scenopisarzem, prozaikiem i tłumaczem. Od 1964 roku na stełe mieszka w Atenach. Jest autorem scenariuszy do filmów Teodorosa Angelopulosa, m.in. Aleksander Wielki, Spojrzenie Odyseusza, a przede wszystkim wielu poczytnych kryminałów, które zostały przetłumaczone na wiele języków. Jego ulubionym bohaterem jest ateński policjant Kostas Charitos, który wystąpił już w dziesięciu powieściach.

Po powieść Petrosa Markarisa sięgnęłam w idealnym momencie. Akcja akurat dzieje się w trakcie trwania Mundialu i teraz po ośmiu latach też mamy Mundial, a aura również jest gorąca i duszna. Dla nas Polaków dodatkowo temat wszelkich kryzysów gospodarczych jest dość bliski, więc poruszanie się po powieści greckiego pisarza powinno być łatwe.

Mundial Mundialem, ale właśnie ktoś, z niezbyt wyszukanym poczuciem humoru postanawia zabawić się w Boga i przez dekapitacje pozbawia życia bankowców. Autor jednak nie wdaje się zbytnio w szczegóły, więc nie mamy podanych na tacy widoków z miejsc zbrodni. Sprawą tych morderstw zajmuje się Kostas Charitos, inspektor ateńskiej policji, o którym mogę powiedzieć tylko tyle, że go polubiłam.
Dziwny to kryminał. Przypominał mi niezmiennie przewodnik po Grecji, po Atenach, nawet z czasem potrzebnym na przebycie jakiejś drogi. Może kiedyś odwiedzę kraj Sokratesa i właśnie jako podręczne itinerarium użyję Niespłaconych długów.

Książkę czyta się niełatwo (celowo nie użyłam stwierdzenia, że trudno, bo tak nie jest). Jak na kryminał to tempo jest nieśpieszne, a czasami nawet senne. Brakowało mi elementów zaskoczenia, dreszczyku podniecenia przy przewracaniu kolejnych kartek. Do tego cała paleta obcobrzmiących (dla nas) greckich nazwisk – tych wszystkich -tosów, -kasów, -losów... - nie ułatwiała lektury, a osoby (przynajmniej na początku książki) zlewały mi się w jedno.

Zapomnijcie o Grecji jaką znacie z filmów dokumentalnych czy folderów turystycznych. W powieści Petrosa Markarisa to nie zabytki są najważniejsze. Nie odwiedzimy pięknych plaż przy nowoczesnych hotelach. Czas spędzamy z komisarzem Kostasem Charitosem w upale, w zaułkach, w korkach blokujących ulice...

Nie jest to książka rewolucyjna, raczej ciekawostka literacka, bo wcześniej nie miałam okazji by poznawać grecką literaturę zbyt często, a kryminał pochodzący z miejsca narodzin filozofii był dla mnie zagadką.

Mimo wszystko pierwszą część Trylogii kryzysu uważam za dość udany eksperyment i bardzo możliwe, że kiedyś sięgnę po resztę.  Niespłacone długi to książka dla wiernych wielbicieli kryminałów, ale także dla miłośników Grecji (a może przede wszystkim).

Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2018 roku - 64/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza – 368 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 64/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,6 = 15 cm, Świat kultury – gospodarka, W 200 książek dookoła świata – Grecja, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy - przymiotnik

5 komentarzy:

  1. Świat naszych wyobrażeń często różni się od realnego obrazu miejsc i opisu zaistniałych sytuacji. Podobnie jest z literaturą grecką, ponieważ wciąż tkwi w zakamarkach pamięci "Grek Zorba" Kaznatzakisa. Wypada wreszcie to zmienić i przeczytać powieść o Niespłaconych długach. I tak oto pojawiła się na mojej liście planowanych lektur nowa książka. Dziękuję i pozdrawiam, Zdzisław www.krainslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm być może się kiedyś skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko kiedy mam styczność z tego typu książkami, ale chyba się skuszę. Oczywiście dopiero, jak pojawią się wszystkie części na rynku wydawniczym ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam w Atenach w upalne dni i muszę przyznać, ze w tym kraju mieszkańcom po prostu się nie spieszy, może stąd ta powolność... Mam ochotę przekonać się, jak Ateny zostały przedstawione w tej powieści i zestawić opisy ze swoimi wspomnieniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, co prawda greckie książki mam z Bookrage'a (jeszcze nie przeczytane ofc), ale może po tę też sięgnę w ramach dokładnie tego samego wyzwania. Dzięki.

    Każdy kraj jest zupełnie różny w folderach turystycznych i w rzeczywistości. Każdy kraj (i miasto) inaczej wygląda dla turystów, inaczej dla mieszkających w nim ludzi (nawet ekspaci mają inne doświadczenia od lokalnych mieszkańców). Właśnie dlatego stworzyłem projekt, w którym czytam książki lokalnych autorów, a nie turystów.

    OdpowiedzUsuń